
Hej! Jak tam Wam mija luty? Mam nadzieję, że dobrze. W moim życiu wydarzyło się niedawno coś, na co czekałam od prawie roku i jestem niesamowicie szczęśliwa, że w końcu wszystko się powoli układa. To prawda, że po burzy zawsze wychodzi słońce, tylko trzeba na nie czasami troszkę poczekać. W moim przypadku trwało to prawie rok i w chwili, kiedy się nie spodziewałam i już dość dobrze przyzwyczaiłam do sytuacji - wszystko się zmieniło i to tak, jak chciałam. A nawet lepiej. Dodatkowym "newsem" z mojego życia jest to, że po prawie 5 latach zdecydowałam zmienić telefon i kupić coś nowego, lepszego. I w ubiegłą sobotę mi się to udało. Teraz nie muszę pożyczać...