Moja recenzja - woda różana od Make Me Bio

Jakiś czas temu udało mi się dorwać na promocji wodę różaną marki Make Me Bio w Drogerii Pigment i... postanowiłam napisać Wam tutaj o niej parę słów. Skusiłam się na nią, bo akurat kończył mi się różany tonik z Evree i chciałam przetestować coś innego, bardziej naturalnego. Ciekawi mojej opinii? Zapraszam na post!

Moja recenzja - woda różana od Make Me Bio 

Wodę udało się kupić za niecałe 10 zł na promocji w Drogerii Pigment. Jej pojemność to 100 ml.

Moja recenzja - woda różana od Make Me Bio 

Od producenta:

,,Skład: Hydrolat z róży damasceńskiej – działa tonizująco i odżywczo. Regeneruje zmęczoną i dojrzałą cerę, przywracając jej naturalny blask. Głęboko oczyszcza, zmniejszając zmiany trądzikowe, a także rozjaśnia cerę. Uelastycznia naskórek, widocznie wygładza, a także doskonale nawilża. Po naniesieniu na włosy, sprawia że stają się one bardziej elastyczne, zregenerowane i odżywione. Działa kojąco na zmysły, dzięki pięknemu, utrzymującemu się przez długi czas, różanemu zapachowi. Może być także nakładany na włosy, dzięki czemu będą one sprężyste, pełne blasku i miękkie w dotyku.

Przeznaczona dla: Wszystkie rodzaje skóry.

Efekty: Skóra odżywiona, wygładzona i oczyszczona.

Sposób użycia: Po umyciu twarzy, skórę zwilżyć hydrolatem. Stosować rano i wieczorem lub częściej w zależności od potrzeb. Wygodny atomizer pozwala na równomierne nałożenie produktu.''

Moja recenzja - woda różana od Make Me Bio 

Składniki/Ingredients (INCI): Rosa Damascena (Róża Damasceńska) Water.

Moja recenzja - woda różana od Make Me Bio 

Moja opinia: pierwsze co przyszło mi na myśl gdy ją zobaczyłam to to, że ta woda ma dość małą pojemność. Mogłaby być troszkę większa. Nie ma żadnego chemicznego zapachu, pachnie prawdziwą, naturalną różą. Ma wygodny atomizer, dzięki czemu o wiele łatwiej się ją aplikuje. Ja stosowałam ją na oczyszczoną twarz po kąpieli i świetnie poradziła sobie z zaczerwienieniami. Można powiedzieć, że je rozmyła i przy tym rozjaśniła cerę. Przywróciła naturalne pH skórze twarzy, przygotowała ją na dalszą pielęgnację. Zauważyłam odżywienie i lekkie wygładzenie skóry, oczyszczenia natomiast nie bardzo, bo tak jak wspomniałam wcześniej - aplikowałam ją na już oczyszczoną wcześniej twarz. Na włosy jej nie stosowałam, bo najzwyczajniej w świecie było mi jej szkoda, przez to, że ma tak małą pojemność. Czy jest wydajna? Powiedziałabym, że średnio - bo żeby pokryć całą twarz muszę psiknąć 3-4 razy. Nie wiem, czy to dużo, czy mało. Zauważyłam również lekkie nawilżenie. Nie miałam żadnego efektu ściągnięcia. Nie zauważyłam natomiast żeby zmniejszyła moje zmiany trądzikowe i jakoś super uelastyczniła skórę.

Moja recenzja - woda różana od Make Me Bio 

Podsumowując: mimo to, że jest to produkt o dość małej pojemności - ja jestem z niego zadowolona. Skład ma krótki, miły i przyjemny. Zapach jest ok. Działanie też mnie zadowala, ale to może dlatego, że nie oczekuję wielkich efektów od toników czy hydrolatów. Mały minus za pojemność. Reszta na plus, dlatego mogę Wam ją polecić. Na pewno nie zrobicie sobie nią krzywdy. Dajcie znać co sądzicie. Buziaki :*