Witajcie! Dzisiaj postanowiłam napisać dla Was dość nietypową recenzję. Dlaczego nietypową? Bo nie będzie dotyczyła ani produktu do pielęgnacji, ani żadnego kosmetyku, lecz... kuli do kąpieli! Postanowiłam więc podzielić się z Wami moimi odczuciami co do musująco-nawilżającej kuli do kąpieli Grapefruit Planet od firmy Republika Mydła. Zainteresowani? Zapraszam do czytania!
Moja recenzja - kula do kąpieli Grapefruit Planet od Republika Mydła |
Kulę otrzymałam jeszcze w maju podczas Spotkania Blogerek w Nowym Sączu. Już wtedy wiedziałam, że jest to coś dla mnie, bo uwielbiam wszelkiego rodzaju kule i bomby do kąpieli. Jej waga to około 80g i musimy za nią zapłacić 6,95 zł, ale często jest na promocji i wtedy możemy ją dorwać nawet za niecałe 6 zł.
Od razu muszę Was przeprosić, bo niestety nie zobaczycie tutaj zdjęć jak ona wygląda w środku opakowania i po wyjęciu, bo w transporcie mi się lekko pokruszyła i już niestety nie jest kulką, ale jej częściami. Jeżeli mimo wszystko chcecie ją zobaczyć, to odsyłam Was do strony firmy Republika Mydła - tam zobaczycie jak ona się prezentuje.
Moja recenzja - kula do kąpieli Grapefruit Planet od Republika Mydła |
Od producenta:
,,Grapefruit
Planet:
Nawilżająca,
musująca kula kąpielowa nie z tej ziemi! Orzeźwiający grapefruitowy aromat
otuli Cię pośród bąbelków w Twojej wannie, współgrając z bogactwem
pielęgnujących, starannie dobranych olejów i maseł roślinnych. Brzmi
zachęcająco? Wanna już czeka…
Republika
Mydła uruchamia program lotów międzyplanetarnych! Na początek wyruszymy w
kierunku nowo odkrytej Grapefruitowej Planety, która kryje w sobie bogate
pokłady naszych sprawdzonych olejów i maseł roślinnych. Jedyne co musisz
zrobić, żeby dotrzeć do tego skarbu to trochę wody i miejsca żeby zanurzyć
swoje ciało. Wrzuć kulę do wody, zobacz jak dzieję się magia i poddaj się
słodkiemu uczuciu relaksu.
W
Grapefruit Planet odnajdziesz nierafinowane masło Shea, nierafinowane masło
kakaowe, olej kokosowy i olej ze słodkich migdałów. Surowce te uzupełnione
pełnym mlekiem w proszku doskonale nawilżą i nadadzą Twojej skórze przyjemnego
uczucia miękkości. Za orzeźwiający aromat grapefruitowy odpowiada naturalny
olejek eteryczny. Trochę przyjemności po ciężkim dniu jeszcze nikomu nie
zaszkodziło, dlaczego więc nie podarować sobie chwili… na innej planecie.
Wartym
odnotowania jest fakt fakt, że cała przygoda przebiegać będzie pod znakiem
ekologii – wszystkie nasze kule kąpielowe pakujemy w (bardzo) przyjazne środowisku
opakowania biodegradowalne!''
Moja recenzja - kula do kąpieli Grapefruit Planet od Republika Mydła |
Skład:
Soda
Oczyszczona, Kwasek cytrynowy, Mleko pełne w proszku, Olej kokosowy, Skrobia
ziemniaczana, Sól himalajska, Masło Shea(1), Olej ze słodkich migdałów, Masło
kakaowe(1), Olejek eteryczny grapefruitowy, Limonen.
Ingredients (INCI):
Sodium Bicarbonate, Citric
Acid, Whole Dry Milk, Cocos Nucifera Oil, Potato Starch, Sodium Chloride,
Butyrospermum Parkii Butter(1), Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Theobroma Cacao Seed
Butter(1), Citrus Grandis Peel Oil, Limonene.
1)Nierafinowane.
Moja recenzja - kula do kąpieli Grapefruit Planet od Republika Mydła |
Pierwsze co zauważyłam jak ją dostałam to to, że bardzo ładnie i intensywnie pachnie. Ten zapach czuć nawet przez to kartonowe opakowanie, w które jest zapakowana. Sam zapach jest cudowny: owocowy i słodki. Taki, jaki lubię. Zwłaszcza w kąpieli. Skład ma całkiem przyzwoity, jak na kulę do kąpieli. Kula ma idealny rozmiar - nie jest za mała, nie jest za duża - w sam raz. Jest koloru jasnobeżowego. Bardzo dobrze i szybko rozpuszcza się w wodzie (musuje), ale nie tworzy przy tym piany. Jest to raczej taka mini 'powłoka' pianowa, o ile tak to można nazwać. Zaraz po wejściu do wanny czuć, ze nasza skóra się nawilża i jest o wiele bardziej gładka w dotyku, niż przed kąpielą. Po wyjściu ten efekt również jest wyczuwalny i utrzymuje się jeszcze przez jakiś czas. Czuć, że nasza skóra się nawilżyła. Jest bardziej miękka i gładka. Dodatkowo zapach kuli utrzymuje się w łazience długo po zakończeniu kąpieli. Jedyny minus jaki tutaj zauważam to opakowanie - przez to, że jest kartonowe bardzo łatwo można zniszczyć kulę (tak, jak w moim przypadku). Wolałabym, żeby była pakowana w jakieś małe pudełko, lub coś, co sprawiłoby, że byłaby mniej podatna na uszkodzenia. Bo najzwyczajniej w świecie mi jej szkoda. Oprócz tego jednego małego mankamentu - więcej nie widzę. Nie czepiam się o to, że nie tworzy piany, bo mi na tym nie zależy. Dla mnie liczy się efekt, jaki daje. A w tym aspekcie jest super.
Moja recenzja - kula do kąpieli Grapefruit Planet od Republika Mydła |
Podsumowując: jeżeli nie zależy Wam na tym, żeby kula tworzyła pianę - to to jest coś dla Was i serdecznie ją polecam. Jeżeli jednak wolicie zanurzyć się w pianie - to ta kula nie jest dla Was i nie przypadnie Wam do gustu. Ja ją bardzo polubiłam, bo świetnie nawilżyła moją skórę, sprawiła, że stała się o wiele bardziej miękka i gładka. Za sam zapach kupiłabym ją ponownie. I być może kiedyś to zrobię, jak tylko skończą mi się moje zapasy bomb i kul do kąpieli. A Wy co o niej sądzicie? Piszcie w komentarzach. Buziaki :*
Ten zapach musi być wspaniały!
OdpowiedzUsuńi jest! :)
UsuńDla mnie najważniejsze, żeby kule ładnie pachniały ;) Piana nie jest dla mnie istotna, więc z chęcią zapoznam się z tym produktem ;)
OdpowiedzUsuńdla mnie piana nie ma znaczenia, najważniejsze jest działanie i zapach :)
UsuńLubie takie kule do kapieli, na nadchodzaca jesien jak znalazl <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ciekawy post, nie wiedziałam że ta firma jest eco friendly, zaraz pędzę jej szukać w sklepach.
OdpowiedzUsuńkoniecznie :)
UsuńOch jak ja lubię takie kąpiele... A jeszcze do takiej kuli dołożyć książkę w wannie to już jest ideał :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuwielbiam takie kulaczki i zapachy.
OdpowiedzUsuńhttp://www.skucinska.pl/2018/08/tak-nie-moze-byc.htm
:)
UsuńSzkoda, że nie mam wanny. :(
OdpowiedzUsuńSzkoda :(
UsuńJeszcze kuli w kąpieli nie probóbałam, ale nie lubię piany, więc chyba dla mnie :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOd pewnego czasu żałuję, że nie mam wanny.
OdpowiedzUsuń:D
UsuńBardzo dobry pomysł na prezent. Jestem za! Dopiszę sobie do listy rzeczy, które muszę kupić znajomym.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńZ wielką chęcią się w nie zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZapach przede wszystkim, bez piany da się jakoś kapac.
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
Usuńtak nawet mały kartonik byłby fajny bo zabezpieczyłby zawartość
OdpowiedzUsuńPrawda :)
UsuńMiałam te kule i jestem nimi oczarowana <3
OdpowiedzUsuńhttp://natalie-forever.blogspot.com/
:)
UsuńNie znam tej marki, ale zapach na pewno jest cudowny
OdpowiedzUsuńjest, jest :)
UsuńUwielbiam te kule
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZapach najbardziej mnie ciekawi :D
OdpowiedzUsuńjest boski <3
UsuńZawsze wydawało mi się ze takie kule, to tylko bajer. Ale piszesz, że nawilża, to fajnie.
OdpowiedzUsuńnawilża i super pachnie :)
UsuńJak grapefruit to biorę w ciemno :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOd dawna mam w planach kupić :)
OdpowiedzUsuńhttp://weruczyta.blogspot.com/
:)
UsuńW te wakacje przetestowałam sporo kul musujacych. Bardzo je lubie, świetnie mnie relaksują ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam długie kąpiele, a grejpfruty to jedne z moich ulubionych owoców, więc kula jest wprost stworzona dla mnie. Zwłaszcza, skoro nie wytwarza nadmiaru piany, tylko...tak w sam raz :)
OdpowiedzUsuńChyba rzeczywiście stworzona specjalnie dla Ciebie :D
UsuńChciałabym wypróbować taką kulę, niestety nie mam wanny ;)
OdpowiedzUsuń;(
UsuńWolę dużo piany, ale jednocześnie uwielbiam zapach grejpfrutów - więc myślę, że mogłabym się skusić na taką kulę :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam długie kąpiele z dodatkiem kul zapachowych :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuż niedługo będę miała wannę a wtedy....
OdpowiedzUsuńoo ale super :D to koniecznie wypróbuj tę kulę :D
Usuńlubię taką nutę zapachową :)
OdpowiedzUsuńja również :)
UsuńNa pianie mi nie zależy, na ładnym zapachu i efekcie nawilżenia bardzo. To chyba coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam zatem! ;)
UsuńJa lubię dodatki do kąpieli i mam całą wannę nimi zawaloną. To bym z chęcią też kupiła.
OdpowiedzUsuńHaha :D
UsuńOd ponad 9 miesięcy jestem w podróży po Ameryce Południowej. Tu niestety nikt z moich dotychczasowych gospodarzy wanny nie posiadał. Nawet nie wiesz jak ja marzę o długiej kąpieli, a z taką kulą to w ogóle bajka :)
OdpowiedzUsuńTo życzę Ci tego! :)
UsuńZapisałam sobie ten produkt. Jutro lecę do PL więc kupię :)
OdpowiedzUsuńSuper! ;)
UsuńUwielbiam grapefriuty! Ale kosmetyki o tym smaku to jednak chyba nie moja bajka... ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatni raz leżałam w wannie a tym bardziej z takim pachnącym cudem.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak ja lubię takie kosmetyki z małych mydlarni - mają w sobie duszę! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńJa też uwielbiam cytrusowe zapachy,i chyba się skuszę bo uwielbiam kule do kąpieli, szczgólnie na jesień, kiedy to po pracy mogę się zrelaksować :D
OdpowiedzUsuńJa podobnie :)
UsuńJa akurat lubię kąpiele pełne piany, więc to produkt raczej nie dla mnie, mimo że każdy kąpielowy umilacz mnie cieszy ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa miałam kiedys naturalne grejfrutowe mydełko i też było ekstra :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/08/basilurtea-naturalna-herbata.html
:)
UsuńW domu mamy tylko prysznic, moja żona choruje na wannę. Kąpiel, wanna, piana, zapach i mam zadowoloną kobietę. Muszę zapamiętać firmę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie :)
UsuńZapach na pewno jest obłędny - ale przyznam, że kule do kąpieli nie są moim ulubionym produktem, pewnie dlatego, że preferuję prysznic.
OdpowiedzUsuńjak kto lubi :)
UsuńLubie grapefruity, więc zapachowo kula mi będzie odpowidała jak najbardziej :-)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńhmmm a czemu jej nie pokazałaś? :) Bardzo lubię kule do kąpieli, właśnie owocowe :) namiastka SPA w domu :)
OdpowiedzUsuń... odsyłam do początku wpisu
UsuńA mi najbardziej się podoba, że robi to jakaś fajna Osoba z Ćmiłowa k. mojego kochanego Lublina!
OdpowiedzUsuńo widzisz :)
Usuńmusze sobie taki sprawic :)
OdpowiedzUsuńtaką* :)
UsuńUwielbiam takie dodatki do kąpiel, jednak od kiedy jestem mamą mam mało czasu na takie dłuższe kąpiele ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMhmm brzmi świetnie. Póki co rozkochałam się w kulach ASOA ale następnym razem sięgnę po tę, którą pokeasz 😉
OdpowiedzUsuńkul, o których wspominasz jeszcze nie poznałam, ale może się to zmieni :D
UsuńUwielbiam greipfrut, ten zapach i samk, takze pewnie mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńW ogóle nie używam takich kul.
OdpowiedzUsuńz powodu braku wanny, czy z innego? :)
UsuńZapach dla mnie jest ważniejszy od pianki.
OdpowiedzUsuńdla mnie też :D
UsuńAch rozmarzylam sie. Ale na razie y mnie upały wiec z tymi kapielami to musze sie wstrzymac
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGdyby nie ten zapach bym się skusiła:) Ale pewnie produkują też inne zapachy:)
OdpowiedzUsuńa tego nie wiem :D
UsuńMyślę, że zapach przypadł by mi do gustu. :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie lubię smaku grejpfruta, ale jego zapach uwielbiam :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ pewnością ma piękny zapach
OdpowiedzUsuńoj ma :)
UsuńA kula do kąpieli to przecież tez jakby kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńmożna tak powiedzieć :D
UsuńMarzy mi się taka luksusowa kąpiel... sam zapach mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCoś dla mnie. Uwielbiam długie kąpiele.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUuuuuu coś w sam raz dla mnie, Kocham długie kąpiele z książkę=ą <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj skoro się nie pieni to niestety nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuń:(
UsuńJuż sam zapach grejpfruta przekonuje mnie, zeby ja przetestować 😀
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńZmysłowy gadżet, w sam raz na prezent.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń