14 sierpnia 2018

Moja recenzja - maska Czarny Detox od Tołpa

Witajcie! Pamiętacie jak jakiś czas temu opowiadałam Wam o peelingu 3 enzymy z Tołpy? Dzisiaj będzie podobny post, a w zasadzie recenzja - bo będzie dotyczyła również produktu tej marki, ale tym razem będzie to maska Czarny Detox. Ciekawi? Serdecznie zapraszam do czytania!


Moja recenzja - maska Czarny Detox od Tołpa
Moja recenzja - maska Czarny Detox od Tołpa

Produkt ten otrzymałam (tak samo jak peeling z wcześniejszej recenzji) na tegorocznej edycji Meet Beauty. I tak samo, jak w przypadku recenzji peelingu - zdjęcia i tutaj nie będą powalać, ale musicie mi to wybaczyć. Pojemność maski to 40 ml, a jej cena to 32,99 zł.

Moja recenzja - maska Czarny Detox od Tołpa
Moja recenzja - maska Czarny Detox od Tołpa
Od producenta:
,,Wiemy, że... niedoskonałości mogą mieć kilka przyczyn. Nadmiar sebum. Zanieczyszczenia. Stres. Zła dieta. Nie mamy wpływu na to, jak reaguje nasz organizm. Możemy jednak osłabić działanie tych czynników. Wystarczy zastosować pielęgnację, która za- działa normalizująco, ściągająco i nie wysuszy przy tym skóry. 
  
Nasz dermokosmetyk zapewnia potrójny detox i silne oczyszczenie dzięki borowinie , węglowi aktywnemu i białej glince. Pochłania nadmiar sebum i usuwa zanieczyszczenia, które skóra gromadzi przez cały dzień. Normalizuje pracę gruczołów łojowych. Koryguje niedoskonałości takie jak grudki, krostki i zaskórniki. Zwęża rozszerzone pory i zmniejsza ich ilość. Redukuje zaczerwienienia i przywraca równomierny koloryt. Nie powoduje uczucia dyskomfortu i ściągnięcia. Pozostawia skórę głęboko oczyszczoną, nawilżoną i matową. 
  
Małe wielkie składniki: borowina, węgiel aktywny, kompleks siarczanu cynku i oligosacharydów, biała glinka, gliceryna. 
 Być może niektóre nasze składniki posiadają zagadkowe nazwy. Ale prawda jest taka, że żaden z nich nie znalazł się tutaj przypadkowo. I z tego jesteśmy dumni.

Mamy na to dowody*: normalizuje pracę gruczołów łojowych i pochłania 52% sebum zaraz po zastosowaniu, zmniejsza ilość rozszerzonych porów o 40% po 2 tygodniach stosowania, redukuje niedoskonałości i ogranicza zaczerwienienia. 

 **badania aparaturowe i dermatologiczne na grupie 30 osób 

Sposób użycia: nanieś maskę na oczyszczoną twarz, omijając okolice oczu. Pozostaw na ok. 10 min. do momentu wyschnięcia, a następnie spłucz letnią wodą lub usuń płatkiem kosmetycznym nasączonym wodą. Stosuj 2-3 razy w tygodniu. 
  
Aluminiowa tuba: nie bez powodu umieściliśmy tę maskę w aluminiowej tubie. Bo takie opakowanie nie zasysa powietrza i bakterii. I dzięki temu maska jest dłużej bezpieczna. 

Inne: przebadany w Klinice Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego. Najlepiej jest przechowywać nasz kosmetyk w temperaturze pokojowej (15–25C) oraz zużyć w ciągu 3 miesięcy po otwarciu. 

0%: alergenów, sztucznych barwników, silikonów, oleju parafinowego, parabenów i donorów formaldehydu.'' 


Skład: Aqua, Kaolin, Glycerin, Bentonite, Peat Extract, Hydrolyzed Algin, Zinc Sulfate, Disodium EDTA, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Parfum, Charcoal Powder, Polyglyceryl-10 Stearate, Polyglycerin-10, Polyglyceryl-10 Myristate, Sodium Dehydroacetate, Citric Acid, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol. 


Moja recenzja - maska Czarny Detox od Tołpa
Moja recenzja - maska Czarny Detox od Tołpa
Moja opinia: po tej masce piecze skóra zaraz po nałożeniu, podobnie, jak w przypadku peelingu z wcześniejszej recenzji. Tylko tutaj musimy ją trzymać na twarzy nieco dłużej (ja przynajmniej tak robiłam) i mam wrażenie, że tutaj to pieczenie jest mniej intensywne. Z czasem zaczynało być mniej odczuwalne, a na samym końcu można było odczuć już tylko delikatne ciepło. Nie mniej nie jestem do niej do końca przekonana. Zapach ma bardzo ładny, konsystencję przyjemną i jest koloru szarego. Dobrze się nakłada. Ja zazwyczaj nakładałam jej grubszą warstwę, bo cieńsza szybko zastyga i ściąga nam skórę, co może być dla niektórych niezbyt miłe. Najlepiej czymś ją jeszcze dodatkowo nawilżać, gdy jest na naszej twarzy np. popryskać wodą, tonikiem czy hydrolatem. Po jej zmyciu miałam skórę fajnie oczyszczoną, bardzo zmatowioną, dość gładką, ale też lekko zaczerwienioną przez to pieczenie. Design to zdecydowanie wielki plus - super wygląda. Nie mniej sama nie wiem, jak ją ocenić. Z jednej strony - fajnie oczyszcza, matowi, ale też lekko podrażnia, piecze, nie jest zbyt wydajna (przez to, że wypada nałożyć jej grubszą warstwę) i cena też nie jest najniższa.

Moja recenzja - maska Czarny Detox od Tołpa
Moja recenzja - maska Czarny Detox od Tołpa
Podsumowując: decyzję, co do tej maski pozostawiam Wam. Z jednej strony - działanie ma fajne, ale wydaje mi się, że znajdziemy sporo innych masek (albo zróbmy je domowym sposobem), które będą robiły to samo, ale będą o wiele tańsze i nie będą podrażniały skóry. Raczej nie kupię jej ponownie. A Wy co sądzicie? Piszcie w komentarzach. Buziaki :*

126 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że nie jest to produkt dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie opakowanie z aluminium jest nie do przyjęcia. Poza tym jeżeli piecze to składniki nie są odpowiednio dobrane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobra recenzja, lubię takie rzetelne a nie same cukierkowe superlatywy. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również takowych nie lubię, wolę pisać co naprawdę myślę :D

      Usuń
  4. jak piecze, to faktycznie nie jest to propozycja dla mnie, dzięki za szczerą opinię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim razie jednak się nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziekuję za recenzję :)
    Tteraz już wiem, że ten produkt nie nadaje się do mojej wrażliwej cery.

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się kolor tej maski, ale pieczenie mnie nie zachęca do wypróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę, że masz mieszaną opinię na jej temat, ja dotychczas czytałam raczej dobre. Wiele razy widziałam ją też w ulubieńcach, że i ja nabrałam na nią ochoty :D Mimo wszystko chyba kupię, ciężko ogólnie podrażnić moją cerę, więc zaryzykuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam sporo pozytywnych opinii, natomiast sama nie jestem z niej jakoś bardzo zadowolona :)

      Usuń
  9. Jakby mnie piekła skóra po nałożeniu maski to od razu bym ją zmyła i więcej nie użyła. Zawsze jak mam uczucie pieczenia to jest to oznaka że mnie coś uczuliło. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja skora jest wrazliwa wiec raczej omine, to pieczenie mi sie niezbyt podoba (wiem ze moze to byc oznaka dzialania kosmetyku) ale jednak przy wrazliwej cerze bala bym sie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Składniki są raczej trochę za mocne do mojej skóry, ale kosmetyk jest godny uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam cerę naczynkową, gdyby mnie jeszcze kosmetyk piekł w twarz, to zostałabym nadwornym burakiem :D Uwielbiam kosmetyki z glinką i węglem. Na szczęście posiadam w swojej kolekcji takie, które nie podrażniają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na przykład jakie nie podrażniają? Chętnie się dowiem :)

      Usuń
  13. Nie lubię pieczenie i zaczerwienienia po zastosowaniu kosmetyków. Ale muszę przyznać, że stosowałam maskę Detox z Madary która dawała podobne odczucia i efekt był tego wart...bo świetnie oczyszczała.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kosmetyki tej marki jakoś nigdy mnie nie kusiły... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na maskę pewnie się nie zdecyduję, ale na peeling owszem. Chcę wypróbowac :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A mnie kosmetyki tej marki pasują, moja skóra je lubi. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czarny detox - świetnie brzmi :) Muszę się za tą maską rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam kosmetyki Tołpy, ale nie sądzę, że ten produkt będzie dobry dla mojej wrażliwej skóry. W ogóle rzadko stosuję maski, bo nienawidzę ich zmywać ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie używałam jeszcze tej maseczki, ale chyba się nie skuszę, nie znoszę jak po maseczce wyglądam jak poparzona ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. dla mnie znalezienie w pełni zadowalającej maseczki to wciąż ogromne wyzwanie

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam maski węglowe, tą też muszę przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Na pewno na rynku są o wiele lepsze maski za taką cenę! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam kilka kosmetyków tej marki i byłam z nich zadowolona. Tego, konkretnego jeszcze nie miałam w swojej kosmetyczce.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie próbowałam jeszcze, dziękuję za recenzje

    OdpowiedzUsuń
  25. Byłam ciekawa, czy dobrze się sprawdza, bo słyszałam, że najlepiej zrobić sobie samemu maskę z węgla.

    OdpowiedzUsuń
  26. Troszkę się obawiam, gdy kosmetyk mnie piecze, ale myślę, że warto spróbować. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Osobiście nie lubię jak mnie piecze twarz przy maseczkacj.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam tę maskę i chodzę wokół niej jak pies koło jeża. Piszesz, że podrażnia skórę, więc wiem już, że sprezentuję ją komuś, kto się dogada z tym kosmetykiem lepiej niż ja.

    OdpowiedzUsuń
  29. Moja córka używa kilku preparatów Tołpy i bardzo je lubi, choć nie wiem, czy miała do czynienia z tą maseczką ;))

    OdpowiedzUsuń
  30. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo rzetelna recenzja :) Dzięki za Twoją opinię:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Mam niewielkie wątpliwości co do tej maski, nie do końca mnie przekonuje. Ostatecznego "nie" jednak jej nie mówię.

    OdpowiedzUsuń
  33. Przez to pieczenie czułabym dyskomfort. Bałabym się podrażnienia skóry. Raczej nie kupię

    OdpowiedzUsuń
  34. Lubię te maski ale z tej firmy jeszcze nie miałam i przez to iż podrażnia skórę nie zdecyduje się na nią a szkoda bo zapowiadała się ciekawie :(

    OdpowiedzUsuń
  35. Ta tubka z lat 80 mnie przeraża...

    OdpowiedzUsuń
  36. Póki co używam tylko żelu z Bielendy z czarnym węglem, nie wiem, jak spisała by się ta maseczka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  37. Generalnie nie mam uczulenia prawie na nic więc śmiało mogę spróbować żeby mieć swoje zdanie

    OdpowiedzUsuń
  38. Raczej nie skorzystam, bo rzadko stosuję maseczki :). Tak jakoś mam.

    OdpowiedzUsuń
  39. Przyznaję,że byłam bardzo napalona na te kosmetyki,ale widzę że średnio do siebie przekonuja. Szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie ma co się martwić zdjęciami, ważniejsza treść :) Tołpę lubię może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Opakowanie mnie zniechęca ale ciekawa jestem tego pieczenia może task ma działąć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewnie przez borowinę w składzie, natomiast ja nie mam zamiaru jej więcej używać, bo nie lubię jak coś mnie piecze :)

      Usuń
  42. Jakoś nigdy nie miałam okazji spróbować kosmetyków tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ostatnio węgiel robi niezłą furorę w kosmetyce.

    OdpowiedzUsuń
  44. Jeśli po nałożeniu danego kosmetyku piecze mnie skóra, to usuwam go z pielęgnacji. Nie znoszę tego uczucia podrażnienia na skórze

    OdpowiedzUsuń
  45. Oh, juź myślałem że to książka o której nie słyszałem ;D Zaspany nie doczytałem "maska" ;-)

    OdpowiedzUsuń
  46. Mam ją u siebie jeszcze nie otwartą... teraz się waham...

    OdpowiedzUsuń
  47. Super wpis :O kocham twojego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie wiedziałam, że Tołpa ma takie fajne maski?!Bardzo lubię kremy do twarzy tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  49. Borowina moze tak piec maska super
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  50. Mam jedną czarną maskę kupioną w rossmannie, która zasycha w taką gumę - świetnie oczyszcza i bardzo ją lubię, więc po przeczytaniu tej recenzji chyba zmiany nie będzie ;D

    OdpowiedzUsuń
  51. Miałam do czynienia tylko z kilkoma produktami tej firmy, jednak za każdym razem odczuwałam pieczenie

    OdpowiedzUsuń
  52. Musze koniecznie wypróbować, bo lubię produkty tołpy.

    OdpowiedzUsuń
  53. Zawsze w drogerii im się przyglądam a nie kupiłam jeszcze żadnego produktu tej firmy😆

    OdpowiedzUsuń
  54. Trzeba po prostu kupić i sprawdzić..:-)

    OdpowiedzUsuń
  55. Tych czarnych masek jest teraz pełno - ciągle szukam swojej ulubionej!

    OdpowiedzUsuń

Za każdy komentarz bardzo serdecznie dziękuję :) Zachęcam także do obserwowania - napędza mnie to działania! :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia